Sokół Wola - OKS JUWe Tychy Jaroszowice

Mecz na nowym obiekcie Sokoła przyniósł JUWe 1 punkt a powinien trzy i to na własne życzenie. Zaczynamy spokojnie lecz w 7 minucie akcję wypracowuje sobie Robert Kaczmarczyk lecz w sytuacji sam na sam przenosi piłkę nad poprzeczką. Gospodarze poważnie zagrozili nam w 23 minucie lecz piłkę z linii bramkowej wybił Nyga wraz z Kwiatkowskim. Do przerwy bez większych emocji. Po przerwie pierwsze 10 minut atakuje drużyna Sokoła, która grała bardzo agresywnie wręcz brutalnie. Od 55 minuty uwidacznia sie przewaga JUWe. W 55 minucie Nyga po rzucie rożnym strzela głową minimalnie obok słupka. W 63 minucie zdobywamy gola. Po rzucie rożnym na 14 metr piłkę głową zagrywa Mikolasz i Rafał Kaczmarczyk z 6 metrów strzela gola głową. Gospodarze nie potrafią powstrzymać emocji i w przeciągu 5 minut otrzymują 2 czerwone kartki. JUWE gra spokojnie i wyprowadza szybkie ataki. Sytuacje bramkowe mieli Firlej w sytuacji sam na sam, Wagstyl, Leśniewski. Brytalne faule gospodarzy powodują kontuzje naszych filarów Rafała i Roberta Kaczmarczyków. Ten drugi z podejrzeniem złamania żeber został odwieziony do szpitala. Zmiany spowodowały przestawienie zawodników i niepewność co wykorzystali gospodarze i w 93 minucie po sytuacji sam na sam z bramkarzem zdobyli wyrównującego gola. Cóż przed meczem remis byłby dobrym rezultatem lecz w przebiegu całego spotkania należała nam się wygrana. Ale gra się do końca i trzeba o tym pamiętać do ostatniej sekundy.